1. Po pierwsze, korzystać można co najwyżej z toalety. (Punkt pierwszy jest nie najważniejszy, możemy przejść dalej.)
2. Początkowy człon nazwy "lumpeks" nie przywołuje miłych skojarzeń. Sklep przeznaczony jest dla klientów lumpów, czy może raczej oferuje ubrania po lumpach? Jakkolwiek jest, lepiej tam nie zaglądać!
3. Jeżeli już wchodzicie do sklepu z używaną odzieżą, to albo wychodzicie obładowani foliowymi siatami, które po brzegi wypełnione są różnorodnymi szmatami i materiałami, albo wychodzicie z niczym, a na Waszej twarzy maluje się odwrócony rogal. W sytuacji pierwszej, trafiliście za pewne na dzień dostawy towaru, bluzeczki jak świeże bułeczki wskakują Wam do koszyka. Jest tylko jeden problem, kto te siaty zaniesie Wam do domu, tak żeby nikt, mijając Was ulicą, nie domyślił się skąd wracacie?!
4. Skoro mowa o dostawie towaru... Nie każdemu zaleca się, brać udział akurat w tym dniu w zakupach. Jeżeli podstawowe techniki samoobrony nie zostały przez Was przyswojone, nie jesteście stałymi bywalcami siłowni lub nie posiadacie minimalnych umiejętności skutecznej walki z wrogiem, wybijcie sobie z głowy dzień świeżej dostawy ciuchów! W innym wypadku zostaniecie niemile potraktowani przez zaciekłe hieny polujące na nowy towarek.
5. Jeżeli macie tylko 10 złotych w portfelu i ogromną potrzebę kupienia nowego ciucha, wchodzicie do lumpeksu, tam znajdujecie dwie satysfakcjonujące Was zdobycze, kładziecie Wasz banknot na ladzie, po czym pani wydaje Wam 5 złotych! Oczy szeroko otwarte. Lekki uśmieszek ...i pędem do McDonalda. FRYTKI ZA 5 ZŁOTYCH! Nie do wiary. Tak kilkanaście razy z rzędu i wszystkie ciuszki możecie sobie walnąć do kosza, w ostateczności czeka je przeszycie pasa u krawcowej.
6. Kupując w lumpeksie jest co prawda mniejsze ryzyko, że zobaczycie kogoś w kurtce, którą sobie wyszperaliście, ale jeśli się tak zdarzy, możecie być pewni, że będzie to cherlawa babcia z kraciastą chuściną na głowie!
7. Idąc przeciwnym tropem, istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że znaleziona w lumpeksie rzecz będzie jedyna , niepowtarzalna i wybitnie zajebista. To również nie wróży niczego dobrego, zwłaszcza komuś kto panicznie boi się być hipsterem. Taka stygmatyzacja nigdy nie będzie mile widziana, szczególnie, gdy jesteście mieszkańcami wsi lub małych miasteczek.
8. Jeżeli idąc na zakupy np. do ZARY lubicie zainspirować się manekinem ( czyt. ubrać się jak manekin) w lumpeksie niestety nie będziecie mieć takiej możliwości. Gdyby jednak jakiś właściciel skusił się na takie urozmaicenie, nie macie pewności, czy manekin będzie ubrany zgodnie z najnowszymi trendami.
9.Kolejną problematyczną kwestią są buty! Możecie być niemal pewni, że zwabieni bajeczną ceną 4 złote za sztukę, przyniesiecie do domu 2 różne rozmiary albo co gorsza, dwa prawe egzemplarze. Jedynie w wypadku gdy macie wadliwe stopy, nie wyjdziecie na tym najgorzej.
10. Po dziesiąte, jeżeli udało Wam się dotrzeć do tego momentu, z przykrością oznajmiamy, iż powyższe argumenty były absolutnie wyssane z palca. Do lumpeksów, chcąc czy nie chcąc, chodzić będziecie!
Jeżeli jeszcze nie przekonuje Was argument dziesiąty, musimy Wam powiedzieć , że specjalnie dla
Was stworzyłyśmy "total secondhand look" , zestaw składający się wyłącznie ze zdobyczy
znalezionych przez nas w lumpeksach! Co o nim sądzicie?
* Zapomniałyśmy dopisać, że czapka nosi małe (choć w sumie spore) ślady diy! Doczepione złote nity, to nasza robota;)
Będziemy, będziemy! Ja bynajmniej będę na pewno ;) Absolutnie nie wstydzę się kupować w lumpeksach, nie uważam, że to może być powód do wstydu. A jak zostanie mi 5 zeta z zakupów, to albo idę je skonsumować na inny ciuch albo wkładam do portfela, bo nie jadam w MC! :D
OdpowiedzUsuńTo bardzo dobrze! ;p
UsuńDziecko jak Ty się ubrałaś?!:)
UsuńLumpy wymiatają ;) Można przerabiać ubrania i są jak nowe. Rzadko kiedy zostawiam je w oryginalnym stanie : >
OdpowiedzUsuńSama również chodzę do lumpeksów ! ; >
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam ; >
W lumpeksach "serwują" lepsze rzeczy niżeli w Tych wspaniałych pięknych wystrojonych i powalajacych cenami sklepach.
OdpowiedzUsuńprawie cała moja szafa to lumpeks bądź tez rzeczy ze strychu. zupełnie bezcenne:)
śliczne zdobycze.!
Jestem w szoku że znalazłaś aż takie perełki ♥ wielkie love dla twojej torebki! obserwujemy?
OdpowiedzUsuńświetny look, czapka i kurtka mega :)
OdpowiedzUsuńhaha! uwielbiamy was! <3 teoretycznie to troche tak jest, ale tylko teoretycznie, na szmatach mozna wyczaic naprawde cos swietnego ;)
OdpowiedzUsuńWOW! Idealnie <3
OdpowiedzUsuńWyglasaz swietnie ! Bardzo pasuje Ci ta czapka :) Swietna sukienka ! Obserwuje i zycze dobrej nocy, Klaudia :)
OdpowiedzUsuńprzeglądam ostatnie wpisy na blogach i co widzę? babooshki dodały nowy wpis.. NIE korzystać z lumpeksów! myślę że sobie zażartowały,ale z nutką niepewności zaczynam czytać wpis..1, 2, 3 argument, zaraz, ale wydawało mi się, że raczej aprobujecie ciuchy vintage(to określenie jakoś bardziej mi odpowiada, przynajmniej nie kojarzy się z lumpem z butelką piwa w ręku:D)...docieram do 10 i uff, wszystko z Wami w porządku! No i taki total sh look to jest jednak wyczyn, brawo! :)
OdpowiedzUsuńnie denerwuj ludzi takimi odkryciami i skarbami juz na LB pisalam ze genialna czapa ale tu widze dopiero dokladnie cala reszte - kurtka jest niewiarygodna <3
OdpowiedzUsuńDokładnie! Rz w miesiącu, co najmniej tam zajrzę ;)
OdpowiedzUsuńA do Was, genialne panie, nawet częściej :D
ćwieki zdobyłam od torebki która się zepsuła...a na allegro poszukajcie napewno takie będą.
OdpowiedzUsuń...;)
dziękuje i pozdrawiam
super podoba mi się wszystko kurtka i mini wymiatają
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
fajnie napisane:))i ładne zdjęcia, pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńczytając te argumenty, pomyślałam sobie "co ona bredzi?" ale ostatni punkt wszystko wyjaśnił :) zgadzam się w 100%, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńja zawsze szperam w second-handzie :) fajnie napisany post - dobrze się czyta !
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie
kurtka <3, ogólnie cały zestaw jest świetny
OdpowiedzUsuńsuper stylizacja, bardzo lubię taki styl,
OdpowiedzUsuńświetny blog, oczywiście obserwuję:)
zapraszam do siebie: www.czarno-to-widze.blogspot.com
podoba mi się torebka :)
OdpowiedzUsuńto w końcu polecacie czy odradzacie lumpeksy? bo nie zrozumiałam...
OdpowiedzUsuńChyba powinnyśmy były zaznaczyć na wstępie: uwaga - tekst ma charakter humorystyczny, ale nie pomyślałyśmy, że komuś może sprawić on trudność w odbiorze;) Gwoli ścisłości: Polecamy! (Co chyba widać też na zamieszczonym zdjęciu).
UsuńMój zmysł orientacji niestety nie jest na tyle rozwinięty, abym dawała rade ogarnąć całą ilość różnorodnych ubrań, które są prezentowane w lumpach. Ale Was podziwiam za oko mistrza w tych sprawach :D
OdpowiedzUsuńHaha Żartownisie;):)
OdpowiedzUsuńStylizacja wymiata! Gdyby zamknęli lumpeksy nie wiedziałabym gdzie się ubierać. Nuda w sieciówkach by mnie zabiła!
Masz rację:)
Usuńkurtka jest cudowna!!
OdpowiedzUsuńdzięki za odwiedziny, pozdrawiam :)
Tak przyznaję się, jestem lumpeksoholiczką! :D
OdpowiedzUsuńJednak w lumpeksach tez przeważają ciuchy "sieciowkowe", trzeba się nachodzić, żeby wyszperać coś ciekawego.
OdpowiedzUsuńNo i we wspomnianym dniu dostawy te 10 zł nie wystarczy...
poza tym zgoda, chodziłyśmy, chodzimy i chodzić będziemy. Raczej chcąc :)
Dzień dostawy- kusząca propozycja bo nowy nieprzebrany towar, ale , pomijając już walki o buty czy spodnie, tak jak napisałaś, 10 zł zdecydowanie nie starczy, niestety;(
UsuńUwielbiamy lumpeksy! Świetny zestaw, kurtka jest genialna;)
OdpowiedzUsuń1) Jako że punkt ten uznałyście za mało ważny, również pozwolę sobie go pominąć.
OdpowiedzUsuń2) Osobiście wolę nazwę "Second Hand" - brzmi niemalże salonowo. "Tanim Armanim" też nie pogardzę, przynajmniej poprawi mi się humor. :)
3) Foliowe siaty? Bleee... Ale przecież nadal trwa moda na "eko" - wystarczy wziąć ze sobą kilka materiałowych toreb i problem z głowy!
4) Tzw. "walka o towar" jest bardzo ekscytująca.
5) Zbędne kilogramy zrzuci się podczas kolejnego second-handowego "pościgu" za nowymi ciuszkami. Wbrew pozorom, może to być niezwykle wyczerpujące. To jak sport dla kobiet.
6) Old-style jest w modzie, no nie?
7) Zawsze można zamknąć w gablotce i podziwiać. :D
8) Podobno ostatnimi czasy ceni się własny styl.
9) Delikwentów z dwoma różnymi butami na nogach też już mi się zdarzyło widzieć. I bynajmniej nie czuli się z tego powodu ani trochę zmieszani. :P
10) O, tu się zgadzam!
I wyszło, że korzystanie z "lumpeksów" ma same zalety. :)
Cóż za wnikliwa analiza tekstu;) Podoba nam się!
UsuńKocham lumpeksy,Kocham lumpeksy,Kocham lumpeksy,Kocham lumpeksy... :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądasz i do tego cena za całość <3
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy blog!
OdpowiedzUsuńhttp://alessandraslittleworld.blogspot.com/
hehe postarałyście się nad wymyśleniem takich argumentów, ale chyba nikt nie jest w stanie zniechęcić mnie do zaprzestania chodzenia do lumpeksów;D
OdpowiedzUsuńświetny strój, a najbardziej przypadła mi do gustu sukienka;)
pozdrawiam P:)
Genialna notka! :D Dotarłam do końca, haha :D
OdpowiedzUsuńNajbardziej zdecydowanie podoba mi się kurtka! Sama chce taką! :)
Buziaki
H A L L O W K A A
Ja zazdroszczę Ci mega tego płaszczyka jest po prostu cudowny ♥ No co do "WALKI" w dzień dostawy to się zgadzam :d
OdpowiedzUsuńWchodzę pierwszy raz na Waszego bloga i czytam tytuł posta. Poczułam się trochę nieswojo bo uwielbiam ubrania z lumpeksów. 90% mojej szafy pochodzi właśnie stamtąd. Przeczytałam jednak zawartość od deski do deski i na szczęście był to tylko Wasz podstęp :> Ufff.. kamień z serca! Świetny zestaw z lumpeksu :) Zazdroszczę-Podziwiam-Obserwuję i... pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńJejku, aż nie mogę uwierzyć, że to wszystko tyle kosztowało i, że pochodzi z second handu :) Bardzo, bardzo fajny blog :)
OdpowiedzUsuńCześć , zaczęłam was obserwować . Jesteście genialne ! Uwielbiam wasze posty , zdjęcia i wspaniały styl piśmienniczy ;) Mam nadzieję , że w najbliższym czasie dodacie nowy post . ;*** Lubię też waszą szczerość co do second hand ' ów , bo w moim codziennym życiu jest to temat tabu -.- . Pozdrawiam was serdecznie :****
OdpowiedzUsuńMiło nam słyszeć takie słowa, to zachęca do dalszej 'pracy':)
UsuńChodzenie do lumpeksów stało się niemal modne, także tym bardziej nie ma się z czym ukrywać;)
ekstra ekstraśny post :D!
OdpowiedzUsuńnie opisalyscie tylko niebezpieczeństw i zagrożen związanych z przebywaniem w lumpeksie/ użytkowaniem używanych ciuchow... Jak nabawienie się przeziębienia w przymierzalni, kuksańce od staruszek (ok o tym była mowa), świąd wynikający z zapomnienia o wypraniu nowej (czyt. dla nas nowej) rzeczy :-D
Coco Chanel oglądałyśmy,jak najbardziej polecamy, zwłaszcza ze względu na piękne kostium i zdjęcia! ja też czytałam kiedyś książkę o niej, nie czysto biograficzną, ale ciekawą. no ale kiedys trzeba będzie się zabrać za wielką, opasłą biografię C.Ch. ;)
OdpowiedzUsuńLola
czapka i sukienka świetne!!!
OdpowiedzUsuńświetnie wyglądasz;)
OdpowiedzUsuńLumpeksy górą!:)
OdpowiedzUsuńŚwietny look:)
A czapka cudooo<3
swietny blog!
OdpowiedzUsuńmyślałam, że będą prawdziwe odstraszacze, a tutaj... coś takiego :)
OdpowiedzUsuńświetnie wyglądasz
No już myślałam, że zaraz wyleję tu falę złości za krytykowanie lumpeksów :p Lumpeksy rządzą! Zestaw niesamowity, a to, że wszystko z sh, wzbudza we mnie jeszcze większą fascynację ;)
OdpowiedzUsuńdobry post! choć tytuł sugerował, że szykuje się spora krytyka lumpków ;)
OdpowiedzUsuńpięknie wyglądasz!
W mnie w SH ceny są bardzo wysokie, kupuje tylko perełki i tylko coś co na pewno będę nosić.
OdpowiedzUsuńPowiem, że to świetnie napisany artykuł. Nie sądziłam, że tak może mnie rozbawić kilka ironicznych zdań. Ad. punktu 4 - Same lumpeksy natomiast, w dzisiejszej dobie komputerów, można odwiedzać również on-line i to o dziwo nie tylko na allegro. Świetnym przykładem jest choćby www.szafaolico.pl z markowymi ciuchami ;)
OdpowiedzUsuńja tu w 2015 odkopuję... kupiłam tydzień temu jeansową kurtkę w new looku (męską) za prawie 120 złotych ze zniżką dla licealistów/studentów. Nie miała kieszeni, co zauważyłam w domu. Oddałam ją dziś i bardzo się cieszę ze swojej odzyskanej kasy, przypomniało mi się że świetnie ubrana koleżanka mi mówiła że chodzi do secondhandów i ma z nich pełno ubrań. Niedługo odwiedzę kilka i kupię sobie za góra 20 złotych hipstersko-punkową kurtkę z kieszeniami ;) i nie będzie mi jej szkoda ozdobić ani zabrudzić o ziemię bo kosztowała drogo.
OdpowiedzUsuń