31 mar 2013

Jak zaaranżować wielkanocnego posta:



Mamy takie czasy, że trzeba nadążać i być na czasie, cały czas. A tymczasem, Wielkanoc! Więc pasuje coś świątecznego skrobnąć. Na przykład jajeczko;) Jak to zrobić? Otóż porad udzielają nam modowe blogerki.
Idąc za przykładem Kasi Tusk, pisanki muszą być minimalistyczne, nowoczesne i nawiązujące do symboliki modowej, z dominatą kolorystyki czarno-białej.
Ale jak to? Gdzie zieleń, żółć i pomarańcz, czyli najbardziej niepasujące do siebie i jednocześnie najczęściej występujące w "koszyczku" kolory świąteczne ? Gdzie kurczaczki ?

Nie ważne, bylebyśmy nie zapomnieli cyknąć pięknego i nastrojowego zdjęcia podczas malowania pisanek, koniecznie w odświętnym stroju.
Inne ciekawe pomysły na wielkanocnego posta?

1. Stylizacja z koszyczkiem, tzw. święconką. Najpierw pokazujemy jaką kupiliśmy kiełbasę i jak udało nam się zaaranżować koszyk. Nie zapominamy o dużej ilości okropnych wstążek, które nie wiedzieć czemu muszą się tam znaleźć. Następnie pokazujemy się wraz z koszyczkiem ubrani w naszą stylizację. Może nieco nawiązywać do zawartości koszyka, ale w sumie, nie koniecznie, bo przecież nie wkładamy tam modnych muffinek, czy lukrowanych donatów, tylko conajwyżej wielkanocną babę, a ta raczej jeszcze nie stała się hipsterskim symbolem drukowanym na koszulkach.

2. Wypada jeszcze zrobić stylizację rezurekcyjną i lanoponiedziałkową, a na sam koniec, stylizację poświąteczną, pisząc: święta, święta... i po świętach.

3. Inny pomysł - hit : zdjęcie cukrowego baranka, albo kury- żelki. Najlepiej z kilku ujęć, przód, dwa profile itd. Co z tego, że nie ładne, ale wypada (bo święta są). Wypada też walnąć jakieś życzenia i do widzenia. Tzn. do jedzenia! Oj, jedzenie jest chyba tym wszystkim o co nam chodzi, bo jak wytłumaczyć te zwiększające się wraz z okresem świątecznym sklepowe kolejki?! Niemniej jednak, będac w temacie jedzenia i barana, właśnie odkryłam, dlaczego te figurki są tak szkaradne i kiczowate. Kiedy człowiek się tak naje, że ma wrażenie, iż zaraz pęknie, wystarczy jedno spojrzenie na cukrowego baranka i od razu może sobie puścić świątecznego bełta. W niektórych wypadkach jest to bardzo korzystne.

Po czwarte: nie mamy nic do bab wielkanocnych ani cukrowych baranków, tym bardziej królików, po prostu mamy takie poczucie humoru :d Pozdrawiamy świątecznie! 

























16 mar 2013

4 razy "nie" dla zimy :

Są tacy, co to zimę lubią i bynajmniej ich nie rozumiem. Większość jednak wykazuje w tej kwestii pewną dozę normalności i podobnie jak ja najchętniej spędziłoby okres od grudnia do marca , przyklejając dupę do kaloryfera, albo niczym niedźwiedź w gawrze nie wychodziłoby ze swej pierzynowej osłony. 
Właściwie zima już powoli pakowała swoje manatki, widziałam nawet szaleńców, którym w przypływie wiosennej aury (minionego tygodnia), chyba wyłączyły się szare komórki, bo wychodząc z knajpy na papieroska, gołe ramiona okrywali jedynie szalem z cienkiej chusty. 
Radość nie mogła trwać długo. I oto wszystkie media trąbią, ile to centymetrów śniegu miało spaść, a ile spadło i jak znów zima zaskoczyła kierowców na drodze bla bla bla...   
To jest przykład na to, jak pogoda robi sobie z nas jaja! Dlatego też, postanowiłyśmy ją publicznie powyzywać, a jeśli macie jednakową ochotę, czyńcie to bez skrępowania, pod poniższym postem! ;)

1. W zimowej porze ogólny poziom stylówy generalnie spada. Nie zaprzeczajmy, że poza niewielką cząstką społeczeństwa, jaką są blogerki modowe i hipsterzy, ludzie zimą nie przykładają wagi do tego co ubierają, a raczej skupiają się na ilości. Im więcej, tym cieplej ... i oczywiście grubiej. Blogerka , kiedy robi zdjęcia nie może sobie pozwolić na to, żeby wyglądać jak bałwan, chyba, że jest bałwanem, wtedy to nawet Prada nic nie pomoże. Natomiast kiedy nie robi zdjęć (tzw. stylizacji) na bloga, wtedy może upodobnić się do reszty masy i niczym kula śniegowa toczyć się po ośnieżonym bruku. Bowiem blogerka to nikt nadzwyczajny, nie myślcie sobie, że ona ciągle się tak nosi, jak to pokazuje na blogu.

2. Wyglądać, czy cierpieć, oto jest zimowe pytanie? Na które jedyną możliwą odpowiedzią są (legendarne już prawie i lekko irytujące, bo słyszane  niemal codziennie) słowa : "byle do wiosny".

3. Inną sprawą jest kwestia chodzenia po lodzie i niepewnym gruncie z mocnym dodatkiem soli. Albo wybieramy poruszanie się stylem "tiptopowym" i wyglądamy jak biedny paralityk, albo każdy kolejny krok obarczony jest wizją upokarzającego upadku. Z dwojga złego, lepiej nie wychodzić z domu i skupić się na nauce kultowego moonwalk dance, w bezpiecznych warunkach. 

4. Zimą wszystko "leci", tylko nie ona sama! Torba z napakowanego ramienia, sople z dachu i katar z nosa. Spada ogólny poziom zadowolenia, wzrasta częstotliwość humorzastych dni, a ludzkie twarze przybierają miny, na które nie mam ochoty patrzeć.

 Nie pozostaje nam nic innego jak na zakończenie, wyrzec z nadzieją i ku pokrzepieniu serc:

"A po lutym, marzec spieszy, koniec zimy wszystkich cieszy" !













gif creator


2 mar 2013

Kożuch? Śniegowce? Wtf?! ;)

Nie wiemy, czy będziecie zadowoleni oglądając te zdjęcia, bo są bardziej zimowe niż aura za oknem. Potraktujcie je jako pożegnanie zimy lub ostatnie jej tchnienie;)

Ze swojej strony polecamy zajrzeć TUTAJ, na bloga pięknej Aidy, której ostatni słoneczny post wywarł na nas duże wrażenie.

We can't stand winter anymore, so recommend you to see the most sunniest POST of the week from beautiful Aida.