17 lip 2014

Pierwszy raz na 'Fashion Week'. Dzień w Berlinie. cz.1


Dokładnie co pół roku, wszyscy feszyniści świata, fashion lovers czy fashion victims, mają okazję znaleźć się w miejscu, które jest dla nich rajem, miejscu w którym, poprzez swoje zamiłowanie do strojenia się, wytwarzają symboliczną więź z innymi podobnymi sobie, mogą wzajemnie się oglądać, podziwiać, inspirować i pozować do zdjęć, które następnie trafią w ręcę (w dzisiejszej erze, już w większości na ekrany), tych wszystkich, którym na fashion weeku bawić nie było dane. 
Inaczej tę imprezę można by nazwać zjazdem miłośników mody i ubioru albo... paradą pomponów szukających rozrywki w postaci oglądania setek, nawet tysięcy egzemplarzy odzieży, obuwia, biżuterii itp. Nie ważne, jak nazwiesz tę imprezę, istotne jest to jak się zachowujesz i co robisz.

6 lip 2014

Little pink!


Jeżeli pokładaliście jeszcze jakiekolwiek resztki nadziei w tym, że świat zmierza we właściwym kierunku, a ludzie są dobrzy i piękni, to po obejrzeniu kilku zdjęć ze strony faszynfromraszyn, zapewne weźmiecie kubeł zimnej wody i wylejecie go sobie na głowę, albo sięgniecie po kolejnego już w życiu kielona. To są rzeczy, które po prostu nie mieszczą się w głowie, choć z drugiej strony zastanawiam się czy może moja wyobraźnia posiada jakieś deficyty w tym zakresie.
To już nie jest śmiech, nawet nie ubaw, tu bardziej zbliżamy się do pewnego rodzaju płaczu, rozpaczy i lęku.