1 mar 2015

Jacket! Pozowanie... na bloga.


                                                                                                                                        Od pozowania wolę robienie zdjęć! Czasami sobie jednak stanę przed obiektywem ... i pozuę. Ostatnio usłyszałam, że to jest śmieszne.  Mnie osobiście, już sama nazwa tego zajęcia bawi. Kojarzy mi się z zabawami z dzieciństwa. Zabawa w dom, albo w królewnę. Pozowanie. Pozorowanie. Wydurnianie się.
Ja rozumiem, profesjonalna sesja, vogue i te sprawy, pozowanie pełną gębą - jak najbardziej. Ale taka zwykła dziewka, co bloga ma po prostu i wielce pozuje. Co ona sobie w ogóle myśli? Wywłoka jedna! Niech spierdala do swojego zadupia, ludziom przejść chodnikiem pozwoli w spokoju i gupich min nie stroi, bo to ludzi wkurza. I niech nie udaje, że taka piękna bo i tak wiadomo, że zanim to wszystko do internetów wpuści, najpierw w odpowiednich aplikacjach "zredaguje". A ciuchy na pewno za hajs matki kupiła!