Gdybym była XVI wiecznym malarzem pewnie nazwałabym owe portrety "Kobietą w stroju kąpielowym". Kobieta ta jednak, zapewne nie miałaby na sobie stroju kąpielowego.
Czy ktoś wie w ogóle jak wyglądały renesansowe czy barokowe stroje kąpielowe? Prototypy takich kostiumów zaczęły się pojawiać w połowie XIX wieku, do tego czasu, kąpieli w basenach czy jeziorach zażywano nago. Mówi się, że współczesność jest ekshibicjonistyczna i wyuzdana ... a może jednak nie?
Czy ktoś wie w ogóle jak wyglądały renesansowe czy barokowe stroje kąpielowe? Prototypy takich kostiumów zaczęły się pojawiać w połowie XIX wieku, do tego czasu, kąpieli w basenach czy jeziorach zażywano nago. Mówi się, że współczesność jest ekshibicjonistyczna i wyuzdana ... a może jednak nie?
Raczej tak! Chociaż portret kobiety w bikini można znaleźć już na starożytnych malowidłach rzymskich w Villa Romana del Casale na Sycylii, ciężko stwierdzić jakoby ówczesne Rzymianki nosiły się z taką odwagą i frywolnością. Mimo to, myślę że pruderia i wyuzdanie przeplatają się ze sobą na kształt sinusoidy wraz ze zmianami epok czy prądów kulturowych, przybierając oczywiście różne postacie.
Wróćmy jednak do narodzin kostiumu kąpielowego, jest rok ok. 1858...Kobiety chcąc się popluskać muszą włożyć szerokie spodnie - pantalony oraz obszerną, sięgającą łydek suknię. Jeśli nie potraficie sobie tego wyobrazić, pomocą służy obrazek.
Istotniejsza rewolucja w modzie następuje po I wojnie światowej, stroje kąpielowe rozpoczynają drogę stopniowego odkrywania coraz większych obszarów kobiecego ciała. W latach 30 tych modne stają się jednoczęściowe kostiumy, pięknie eksponujące plecy.
Prezentacja pierwszego bikini ma miejsce w 1946 r., strój wyglądem całkowicie przypomina dzisiejsze "trójkąty związane sznurkiem". Jednak swoją prawomocną pozycję może uzyskać dopiero w sprzyjających kontestacji i wszelakiemu wyzwoleniu latach 60-tych. Dzieje się to oczywiście stopniowo, pruderyjna opinia publiczna z trudem oswaja się z taką ilością ciała na plaży, czego dowodem niech będzie muzyczny hit Briana Hylanda z 1960 r., w którym bohaterką jest nieśmiała dziewczyna, wstydząca się wejścia na plażę w bikini.
Brian Hyland - Itsy Bitsy Teenie Weenie Yellow Polka Dot Bikini
Dziś też wiele z nas nie ma śmiałości wskoczyć w bikini, jednak nie z powodu obawy przed obnażeniem ciała, a z obawy przed obnażeniem niedoskonałego ciała. O ile te obawy nie są nad wyraz pochopne, powinnyśmy zwracać uwagę na dopasowanie kroju do naszej sylwetki. Kiedy mamy odpowiednie predyspozycje, nie bójmy się nosić pięknie wykrojonych kostiumów.
Swimsuit: secondhand
Zdjęcia niesamowite i Ty taka piękna!! <3 A dobór odpowiedniego stroju kąpielowego to nie lada wyzwanie, co roku mam zagwostkę;)
OdpowiedzUsuńRewelacyjna sh-owa zdobycz ♥ a tak swoją drogą bardzo fajne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńZe zdjęć mam swoje faworyty, robiłyście je analogiem? są super!
OdpowiedzUsuńDzięki! nie.. ;)
UsuńDobór stroju kąpielowego to prawdziwe wyzwanie! Ten ze zdjęć świetnie do Ciebie pasuje :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSroj kapielowy to nie lada wyzwanie. O ile ten sportowy na "codzienny basen" nie stanowi wiekszego problem, o tyle ten na plaze czy nad jezioro to juz wyzsza szkola jazdy.
OdpowiedzUsuń